Może i nie zawsze chcemy się do tego przyznać nawet sami przed sobą, ale jednak ciężko jest nam nie ulegać czasami fascynacji ciemną stroną ludzkiej natury. Interesują nas opowieści o mordercach, kryminalistach, czy jakichkolwiek innych dewiantach. Nie ma się więc co dziwić, że najpopularniejszy kawałek Coopera opowiada właśnie o jednej z takich mrocznych fantazji, o tabu, które może wydawać się czymś zakazanym i dziwnym, ale jednak w jakiś sposób pociągającym. "Poison" to utwór o parze, która swą miłość okazuje, zadając drugiej osobie ból. Wokalista śpiewa tutaj o tym, jak silną ma czasami ochotę skrzywdzić swoją partnerkę, zadać jej cierpienie, którego jakby nie patrzeć sama pożąda. Oczywiście on też odczuwa przyjemność na myśl o tym, że i ona może go zranić, ale powoduje to tylko dodatkowe podniecenie. Mimo że związek z tą kobietą opiera się na wzajemnym dręczeniu, dla autora jest w tym coś pięknego, sprawiającego że nie chce za żadne skarby świata przestać z nią być. Ws...