Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020

"Co ty tutaj robisz?"

Cały pierwszy wers piosenki Elektrycznych Gitar znacznie lepiej opisałby treść dzisiejszego artykułu niż sam jej tytuł. Byłby jednak trochę za długi. Brzmi on bowiem tak: "I co ja robię tu, u-u, co ty tutaj robisz."  Mamy interakcję. Wskazanie na zagubienie obydwu stron, a nie tylko jednej. Temu właśnie chciałbym poświęcić dzisiaj kilka zdań. A dlaczego akurat taki temat przyszedł mi do głowy? Widać już znaczne przetasowania w gospodarce. Jedne firmy padają, inne się wzmacniają. Przed jednymi szansa przyspieszonego rozwoju, a inne muszą walczyć o zminimalizowanie strat. Do stabilizacji jeszcze daleko, co oznacza, że przed nami jeszcze wiele rozdań. A co za tym idzie "pielgrzymka ludów" w postaci szeroko zakrojonych zmian kadrowych. Pierwsza fala to ludzie, którzy dostali wypowiedzenia w ciągu ostatnich 2 miesięcy. Kolejne zwolnienia, jak pisałem już wcześniej i co już się oficjalnie potwierdza, rozłożą się na koniec maja i prawdopodobnie jeszcze więc

"Pozory często mylą"

Tytuł tego artykułu można byłoby odebrać jako trywialne stwierdzenie, z którym zasadniczo wszyscy się zgadzają.  Gdyby nie cudzysłów wskazujący na zapożyczenie. To jedna z wielu piosenek Kazimierza Staszewskiego, tym razem firmowana przez projekt Kazik na Żywo. Czy to coś zmienia?  Dodaje pikanterii. Wzmacnia przekaz i konkretyzuje czego te pozory mogą dotyczyć.  Z tym, że pozory często mylą - nikt nie polemizuje, ale że "Ludzie przed byle gównem czoła chylą", jak śpiewa Kazik - może już niektórych bulwersować.  Obnażanie dbania tylko o pozory zwykle boli. Odkrycie powierzchowności działań, pokazanie pielęgnowania jedynie fasady przy jednoczesnym zaniedbywaniu wnętrza czy wreszcie udowodniona hipokryzja brutalnie zmieniają postrzeganie. Niby wiedzą o tym wszyscy, ale nadal wielu brnie tą drogą. Jedni dlatego, że za nic sobie mają wartości. Drudzy, ponieważ pozorne ruchy rzeczywiście uspokajają ich sumienie. A jeszcze inni po prostu nie zdają sobie sprawy,

"Nie możesz ciągle dostawać w ryj. Nie daj się zabić - żyj!"

Luźne skojarzenia doprowadziły mnie tym razem do płyty "Kolaboracja" grupy Dezerter. Tytuł pochodzi z piosenki "Szwindel". Osoby zbyt ugrzecznione punk rocka omijają szerokim łukiem, a bardzo młodzi nie kojarzą, ponieważ rolę trybunów buntu przejęli już wiele lat temu raperzy. Naturalna kolej rzeczy. Piosenka napisana w 1988, jak to w tamtych czasach, odnosiła się oczywiście do polityki. Tej jednak nie chcę poruszać, chociaż można odnieść wrażenie, że tekst napisany został niedawno. W trochę naciągany sposób chcę kilka wersów odnieść do sfery biznesowej, którą zwykle staram się opisywać w swoich amatorskich felietonach. Jaki związek ma tak brutalny, będący częścią refrenu tytuł z firmami, pracownikami, zarządzaniem? Czy trwały opór przed zmianami, mimo że wszystko aż krzyczy, że już dłużej nie można czekać nie przypomina postawy pogodzenia się ze zbieraniem po twarzy? Nieuchronnego dążenia do upadku? Otóż to. "Fałszywy porządek trzeba zmienić

"Mieszkam w wysokiej wieży otoczonej fosą".

"Jarek w tych dwóch zwrotkach ponadczasowych, uniwersalnych zawarł prawdę o życiu, która będzie aktualna tak za 50, jak i za 100 lat. Może to zbyt wielkie porównanie, ale to trochę jak ze sztukami Szekspira… Gadżety się zmieniają, technologia się zmienia, a natura ludzka nie. Dobro, zło, władza, zazdrość, miłość…".  Tak powiedział po latach w wywiadzie Paweł Nazimek - basista zespołu Sztywny Pal Azji o tekście piosenki "Wieża radości, wieża samotności", której fragment posłużył mi za tytuł publikacji. Kontynuujemy cykl muzycznych skojarzeń: dzisiaj padło właśnie na ten utwór. Zastanawiam się coraz częściej, co mam z głową, że moje myśli krzyżują się akurat z taką a nie inną piosenką i dlaczego obserwując coś słyszę konkretne dźwięki. Pewnie ta choroba ma jakąś nazwę, ale jest nieszkodliwa, skoro znajomi zapewniają, że da się ze mną żyć i to całkiem przyjemnie. Pozostaje mi trzymać się tej wersji. Wracając do wspomnianego tekstu. Zaledwie dwie zwrotki,