Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2020

Mamona czyli jak generować leady

"Ta piosenka może być dwuznacznie odebrana. I ja wręcz tego chcę. Mamona idzie pierwsza do emisji... Nie czujesz w ujęciu tego tematu lekkości? Nie należy przyjmować tego tekstu w tabletce refrenowej. Zauważ, że tam jest przeprowadzony cały wywód. Facet się ucieszył, że napisał piosenkę, ale chce zrobić tak, żeby to było wyłącznie dla pieniędzy. Nie chce używać tych wszystkich rzeczy, których się zazwyczaj używa, aby pozakrywać te wstydliwe części ciała. Wtedy zazwyczaj pisze się o miłości, o podłości polityków, innych takich sprawach. A ja po prostu odrywam te treści. Tyle razy słyszałem jak ludzie śpiewali o miłości, a nie wierzyłem im, bo wiem, że robią to tylko dla pieniędzy... To wywód zmyślnie przeprowadzony, a jeśli ktoś tego nie rozumie niech przepada (śmiech)". Tak w jednym z wywiadów powiedział o piosence "Mamona" jej autor Grzegorz Ciechowski. Nie ma nic złego w tworzeniu dla pieniędzy, szczególnie jeśli człowiek musi się z tego utrzymywać.

"Kto pierwszy szedł przed siebie? Kto pierwszy cel wyznaczył?"

Utwór "Korowód" uważany jest często za protest song. Tekst można interpretować w klimatach egzystencjalizmu, z motywem tragizmu w tle. I pewnie wielu na przestrzeni lat doszukiwało się tutaj poczucia ogromnej samotności wobec Boga, czasu i przestrzeni. Na pewno istotny jest moment, w którym próbuje się dokonać jakiejkolwiek analizy znaczenia treści. Autor słów, Leszek A. Moczulski, umożliwił szerokie spektrum odbioru, co w połączeniu z genialnym wykonaniem Marka Grechuty i zespołu Anawa dało w efekcie ponadczasowy utwór fascynujący kolejne pokolenia. Moje skojarzenia są bardziej przyziemne. Piosenka zagrała mi w głowie po przeczytaniu świetnego artykułu Christopha Szakowskiego dotyczącego dróg dochodzenia do szczytu kariery Kącik Managerski 3: 5 dróg do szczytu. W sporym uproszczeniu  i zestawieniu go z kilkoma postami odnoszącymi się do problemów z zatrudnieniem osób 50+, a nawet 45+. Dlaczego połączyłem te wątki? Otóż w dużym uproszczeniu zaprezentowane

"Moja i twoja nadzieja"

23 lata temu Polska została dotknięta przez jedną z największych klęsk żywiołowych. Powódź tysiąclecia pochłonęła 60 ofiar śmiertelnych i spowodowała gigantyczne zniszczenia. W tamtym czasie wiele osób potrzebowało nagłej pomocy, którą zaoferował między innymi zespół Hey. Grupa wydała specjalną płytę "Cegiełka na rzecz ofiar powodzi - Moja i twoja nadzieja", na której znalazło się pięć wersji utworu "Moja i twoja nadzieja" z debiutanckiego krążka zespołu. Nikogo chyba nie dziwi, że dzisiejsze wydarzenia wydobyły z mojej pamięci tamte wspomnienia. Z jednej strony tragedia wielu ludzi, a z drugiej niespotykana fala wsparcia. Solidarność, dobra energia, bezinteresowność i zadziwiająco sprawna organizacja w dużej mierze spontanicznych akcji. Dla mnie i moich rówieśników była to cenna lekcja o wartościach i o tym, czym jest wspólnota. Czy ta nauka pozostała w głowach i w sercach? Na jednych odcisnęła trwałe piętno, inni zapomnieli wraz z upływem c

"Synu, ja ci dobrze radzę"

Piosenka "Synu" Macieja Maleńczuka z jednej strony przeraża swoim naturalistycznym klimatem, a z drugiej daje mocny impuls do działania. Ten utwór przypomniałem sobie przy okazji czytania kolejnego postu na temat handlowców. Zobaczyłem jak na dłoni kilka analogii: Handlowiec to nieznający życia, zagubiony człowiek, któremu wszyscy radzą jak powinien postępować. Co ma robić, żeby było dobrze. Co jest jego sukcesem - bo przecież sam nie wie - i wreszcie jak wyjść na ludzi, bo jeszcze mu bardzo dużo brakuje. Kto udziela tych rad? Na ile są one wiarygodne? Czy rzeczywiście doprowadzą tego biednego handlowca tam, gdzie zapewniają? Zdarzyło mi się już kilka razy buntować w poprzednich artykułach przed traktowaniem handlowców w zbyt protekcjonalny sposób. Wszystkich jak leci tą sama miarą. Szczególnie dałem temu wyraz w Czy Przedstawiciel Handlowy to pacjent specjalnej troski ? i Co jest nie tak z tym handlowcem? Najwyraźniej to za mało i trzeba kontynuować misję b